wtorek, 20 marca 2012

O Antonionim słów kilka.


Nowy, oczywiście jak to na ZeroSiedem, nieregularny cykl poświęcony magom X muzy oraz ich najważniejsze produkcje.


W pierwszej odsłonie cyklu wystąpi Michelangelo Antonioni. 

W tym roku świętujemy stulecie urodzin tego geniusza kina. Jego filmy zmieniły na trwale bieg i oblicze światowego kina. Całkowicie zrewolucjonizował sposób patrzenia na miejsce jednostki we współczesnym świecie, posługując się językiem dotąd nieznanym i niestosowanym.

W swoim filmach starał się odszukać odpowiedzi na fundamentalne pytania: skąd przybywamy? dokąd zmierzamy? Człowiek poszukuje,  błąka się i błądzi. Podobnie było z Antonionim na poletku filmowym. Kiedy w 1960 roku na festiwalu w Cannes pokazano film „Przygoda", widzowie wręcz wygwizdali film, choć „Przygoda” zyskała nagrodę krytyków. 

Nie przejmował się krytyką publiczności, jak twierdził:

„Nie robię filmów dla publiczności. Chcę robić po prostu filmy”

W latach 1957-1975 zrealizował osiem dzieł, które na trwale zapisały się w annałach światowej kinematografii. Na szczególną uwagę zasługują dwie powstałe we wspomnianym 18-leciu trylogie: tzw. „włoska trylogia samotności” (Przygoda, Noc, Zaćmienie) oraz „międzynarodową trylogię kontestacji” (Powiększenie, Zabriskie Point, Zawód reporter)

Antonioni nie dawał widzowi gotowych rozwiązań. Pozostawiał go w roli obserwatora. Nie prowadzi widza za rękę, nie moralizuje, nie potępia nikogo, nie opowiada się po niczyjej stronie, nie jest sprzymierzeńcem publiczności, nie jest Bogiem. Publiczność sama musi się uporać z burzą myśli po obejrzeniu filmu. Jednak to pozostawienie jej sobie samej powoduje, że dojrzewa, staje się dorosła. Takie kino wyrabia w nim gotowość do własnego zdania i samodzielnej oceny moralnej.

Ciekawostką jest fakt, że w tym samym dniu co Antonioni, zmarł również inny wybitny mag reżyserii – Ingmar Bergman

To be continued…

Stay tuned

CPT Douglas

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz