Yo! Wracam po zdanym egzaminie nie tylko do dużych ilości alkoholu i papierosów, ale także do pisania. Dziś, jak się pewnie domyślacie po tytule, będzie ranking płyt Adama Ostrowskiego aka O.S.T.R. Jest w czym wybierać bo Adaś sporo płyt wydał. Nie wiem czy więcej niż Bayer Full, ale 11 krążków ma na koncie. Dodatkowo wybiorę najlepsze zwrotki i bity.
Zasady: będzie TOP 5 i płyt i bitów i zwrotek. Proste jak PROSTO.
TOP 5: PŁYTY
1. "7" (2006) - Tak naprawdę od tego krążka zajarałem się muzą Adasia. Klimat jest ciężki, surowy, chłodny, ale przede wszystkim zajebisty. To dwu częściowe intro to pierdolny rekord świata! Tak powinna się każda płyta zaczynać. Reszta oczywiście też trzyma wysoki poziom. Sprawdźcie to i kurwa doceńcie bo jest co!
2. "Jazzurekcja" (2004) - Lirycznie chyba najbardziej pokręcona płyta OSTRego. Czasem wręcz można nie skumać o co autorowi chodziło. Chuj z tym. Tu się liczy klimat, a ten wyrywa drzewa z korzeniami. Tego nie da się porównać do niczego innego. A tytułowy kawałek to jest geniusz. Numer 1 na płycie jak dla mnie. No i Komix też wiadomo, że mistrz.
3. "Jazz w wolnych chwilach" (2003) - I tu pewnie dostanę baty. Dla wielu właśnie JWWC powinno stać na najwyższym stopniu podium. Sory leszcze to mój ranking, ok? Do rzeczy: ten album przesiąknięty jest jazzem (jak sam tytuł wskazuje). To właśnie na tej płycie znajdziecie "Początek...", fajny storytelling "Nie lubię poniedziałków", energiczne "Życie", czy rewelacyjną "Samotność". Trzeba tą płytę znać!
4. Hollyłódź (2007) - Produkcyjnie OSTRy nawiązuje do JWWC. I dobrze bo bity na tej płycie rozpierdalają. Rewelacyjny "Brzydki, zły i szczery", imprezowe "LWC", czy genialny "Brother on the run" z megaśnym klipem, produkcją i gościnną zwrotką Craiga G. Tekstowo dużo o paleniu (nie papierosów) i niechęci do polityków plus numer o pokoju ("15 metrów kwadratowych). Aha, no i "Czarna miłość" jest. Świetny utwór.
5. Tabasko (2002) - Szczerze to nie jestem wielkim fanem tej płyty, ale wskakuje do zestawienia przez kilka numerów. Przede wszystkim "Kochana Polsko". To właśnie dzięki niemu Adasia zauważyło więcej ludzi. Poza tym tytułowe "Tabasko" jest spoko, "Ziom za ziomem" (za ziomem ziom) z udziałem Tedzika, no i zajebisty numer "Ja i mój lolo". Ogólnie album warty uwagi ofc.
Uff, przeszliśmy przez część pierwszą. Myśle, że jutro ogarnę bity i zwrotki. Na dziś tyle moi mili (twoja siostra ma ryj godzili - se musiałem rymnąć)
CYA MADAFAKERS. B - BoB pisał, a jutro pije, pomyje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz