dziś chciałbym podzielić się z wami małą dawką dobrej muzyki(jak wiadomo słabej przecież nie słucham ha.!). poniżej trzy jakże miłe dla uszu kawałki:
- ghettosocks - rock the discotech ft. timbuktu - utwór z treat of the day sympatycznego kanadyjczyka ghettosocks`a (napiszę coś niebawem o samym albumie, bo warto)
- mayer hawthorne - maybe so or maybe no (king most reflex) - zagadka, w tym powszechnie znanym kawałku wpleciono nawijki dwóch raperów, kto wie jakich?(ten pierwszy to dla przedszkola)..
- jay-z - 99 problems (n&s funk edit) - owszem, mamy tu liryki cartera jednak nie na pierwotnym bicie od ricka rubina. tym razem dostajemy funkowy instrumental, o jaaaa!!!, cudowny kawałek, mój ulubiony ostatnio, hova płynie, ten musisz znać.
ps. w celu odsłuchania mayera i jaya musisz po prostu kliknąć na dany numer z listy kawałków "show 593".
K l e p M a s t e r K l e p s
A według mnie nie warto, "Treat of the Day" zapamiętałem jako przeciętną w sumie płytę... ale z drugiej strony przesłuchałem tylko raz. Klepnij recenzję to może wpłyniesz na moją opinię.
OdpowiedzUsuńklepne, klepne :P przeciętna to bardzo surowa ocena, wiadomo nie jest to jakiś geniusz, ale bardzo przyjemna płyta, do posłuchania :D
OdpowiedzUsuń