środa, 23 marca 2011

Płyta tygodnia: Metro - Hands In Motion (21 - 28.III)

Hands In Motion - Metro (Asfalt, 2008)

"polski madlib" - taką łatkę nie bez przyczyny przypięto pierwszemu z Brzegu, ale nie pierwszemu z brzegu, producentowi Metro. Osobiście nie darzę sympatią powyższego epitetu, niemniej jednak podpisuję się pod nim moimi bboyowymi kończynami. Słuchając "hands in motion" nie rzadko można zachodzić w głowę czy aby przypadkiem nie słuchamy jakiegoś kalifornijskiego typa powiązanego ze Stones Throw. Metro gęsto pościelił samplami, tnąc je w sposób nieosiągalny dla rodzimej sceny. Ostra perkusja sieje zamęt w zmyśle umożliwiającym odbieranie fal dźwiękowych (wikipedia hah) i ten wszędobylski, lecz przyjemny brud sprawiają, że na podkładach polskiego beatmakera sprawdzają swoje umiejętności grube ryby podziemia: wildchild, athletic mic league, abstract rude, guilty simpson przy okazji jakiejś tam siódemki czy nadworni reprezentanci asfaltu - ostr i fisz. Hands in motion to pozycja z 2008, proponuję także cofnąć się wstecz by sięgnąć po kurwa często pomijaną perełkę ojczystego słowa mówionego - "Coraz Gorzej" Afrontów oraz pierwszą pozycję w szczupłej lecz soczystej dyskografii pana Metro - Antidotum EP ("a co z tą epką? nie ma Cię na niej to kurwa wybacz to champion sound a nie druga liga" czy jakoś tak).

Poniżej kilka przykładów potwierdzających opinię autora (nie mogłem się zdecydować na jeden numer więc wrzuciłem cztery, żeby wam się dużej ładowało).



choć nie byłem z  aleksandrą to robiłem dobrze ollie, ha.

The Kleeps

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz