wtorek, 15 czerwca 2010

mundial day 4

jak na razie mówiąc delikatnie south africa 2010 bez szaleństw chociaż zdarzają się pojedyncze przypadki jak niemcy czy remis paragwaju ale o tym niżej. rozkręca się wolno jak ruski czołg, ale myślę, że już w 2 kolejce zacznie się granie.

***

14.06, grupa E, Holandia - Dania 2:0
nie wyciągałbym pochopnych wniosków odnośnie formy pomarańczowych po tym spotkaniu.. mecz nudny-szczególnie pierwsza "bezstrzałowa" kwarta, zaś w 2 połowie np. duńczycy oddali bodajże tylko 1 strzał (aż boję sie spojrzeć do statystyk) więc ogólnie rzecz biorąc 3 punkty zainkasowane przez oranje jak najbardziej fair..cieszą decyzję van Marwijka, zmiany elia za van der vaarta, affelay za van persiego by dać odpocząć najlepszym, a pokazać na co stać młodzież, która wnosi na szpilplac wiele super kopnięć to strzał w dziesiątkę.. człowiek kuma, że nie ma co szarżować i wyświetlać się na starcie, w końcu to turniej.. poczekajmy, jak to się zwykło mawiać w przypadku naszej kadry orłów. z tą różnicą, że u holendrów chyba jest na co czekać!

14.06, grupa E, Japonia - Kamerun 1:0
 
co ja mam napisać o tym meczu? o eto`o, który nie zrobił nic by rzeczywiście poprowadzić drużynę jako przecież jej lider? o stojących w miejscu kameruńczykach od których oczekiwało się szybkiej i dobrej gry ponoć? czy może o tym,że japoni wystarczyła "tylko" ambicja by pokonać kopaczy z czarnego lądu?  nieustanne próby wrzutek, zresztą nie dające nic assou-ekotto to stanowczo za mało na MŚ.. więc obrażam się na eto`o tak jak on robił to w Blaugranie, obrażam za zmarnowanie popołudnia.. co najmniej dwa gole z danią i wtedy pogadamy, ale jakoś w to nie wierzę,ha.

1. Holandia
2:0,3
2. Japonia
1:0,3
3. Kamerun
0:1,0
4. Dania
0:2,0



14.06, grupa F, Włochy - Paragwaj 1:1
wiadomo, dla gmocha to żadna niespodzianka lecz ja jestem zadowolony z utarcia nosa obrońcom tytułu.. bardzo szarpany szpil, dużo ostrej walki w środku pola wśród rzęsistego deszczu, tak najogólniej można opisać zmagania dwóch jedenastek... ponoć to najlepsza ekipa jaką miał paragwaj, okej wierzę im szczególnie,że naprawdę dali radę zawsze groźnym azzurri, którzy to w tym roku jednak nie dysponują najmocniejszą kadrą (jak na włochów oczywiście).. jestem bardzo ciekaw jak potoczą się losu paragwaju z wielkimi ambicjami oraz co będzie grała italia już po wyjściu z grupy... rywale pokroju słowacja, a szczególnie nowa zelandia raczej nie sprawią kłopotu omawianej parze. piszę raczej bo jak wiadomo na boisku wszystko jest możliwe,nawet cuda...

***

tabela grupy f po spotkaniu nowa zelandia - słowacja
stay tune.
K l e p a

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz