środa, 23 czerwca 2010

the roots is in da city!

the roots - how i got over (def jam, 2010)


the legendary roots wracają z albumem doskonale wyważonym, dojrzałym. nie ma co się dziwić w końcu drużyna black thoughta i questlova już dawno wpisała się na stałę złotymi zgłoskami w annały szeroko pojętej muzyki hiphop..absolutne mistrzostwo w robieniu piosenek zostało osiągnięte. świetne partie wokalne mieszają się z nawijkami black thoughta ale i także zaproszonych gości, których to reprezentanci filadelfii dobrali pierwszorzędnie...doskonale wiedzą z kim chcą współpracować i jaki efekt chcą osiągnąć.. dice raw miszcz współgra z black thoughtem rzucającym podwójne na lewo i prawo, blu wypierdala dwie fajne zwroteczki, strzał w dziesiątkę z wysamplowaniem ostatnio coraz bardziej popularnej joanny newsom.. bębny questa grają przeważnie spokojnie, mocniejszym jebnięciem charakteryzuje się singlowe how i got over chociaż nie ma to wpływu na całość, która jest spójna i jak już wspomniałem wyważona. to ważne słowo w przypadku charakterystyki tegoż LP bo nie znajdziemy tu bangerów, klubowych petard tylko po prostu krążek z którym chcesz wsiąść w jakikolwiek środek transportu i jechać bez konkretnego celu, po prostu przed siebie.. zaskoczył mnie mega bonus track "hustla" - zajebisty bit, a jak słyszę doin it again to chcę się żyć (pedalsko to brzmi ,ale cóz, tak jest i juch) z samplem z kawałka legenda - again.. nie jestem psychofanem the legendary roots crew lecz głupio by było nie polecić how i got over, a następnie całą, bogatą i jakże różnorodną dyskografię. rootsi robią swoje,sprawdza się wypracowane i unikalne brzmienie.. delektuj się ambitny słuchaczu i pamiętaj o HIGO w podsumowaniach roku, wielka rzecz!



ps. brak mundialowych notek usprawiedliwiam faktem,że kończę powoli studia i w związku z tym mam sporo biegania na tzw. ostatnią chwilę, pow.!
T h e K l e p s

2 komentarze: